|
Catrice Lucky In Lilac, China Glaze Spontaneous |
Kolejne małe porównanie dwóch podobnych kolorów. Myślałam, że Lucky In Lilac to duplikat Spontaneous. Ale jednak nie. LIL jest wyraźnie jaśniejszy niż Spontaneous. China Glaze ma też w sobie brudne nutki, których w Catrice brak.
A little comparison of two violets shades. They're very similar but not the same. Lucky In Lilac is visibly lighter than Spontaneous. China Glaze is also a little dirtier than Catrice. Both of them are pretty, but LIL is not a dupe of Spontaneous like I thouht it is ;)
|
l-r: Lucky In Lilac, Spontaneous, Lycky In Lilac, Spontaneous |
niby to samo a jednak nie :D oba ladne :D ale china chyba predzej bym wziela :)
OdpowiedzUsuńChina ładniejszy, fakt :) To nie moje odcienie fioletu, w Spontaneous czuję się lepiej ale nie jest to jakiś szał ciał gwizd pi.... :D
OdpowiedzUsuńSponatneous ładniejszy :)
OdpowiedzUsuńZa to moje odcienie jak najbardziej :) śliczne :)
OdpowiedzUsuńJa jednak wolę ciemniejsze fiolety :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście różnią się oprócz odcieni też nasyceniem. Spontaneous jest bardziej przykurzony, a Lucky wygląda na bardzej "elektryzujący". Bardzo pomocne są Twoje porównania Lily :)
OdpowiedzUsuńDzięki :* Staram się :D Niechże się komuś na coś te moje zbiory przydadzą :D
OdpowiedzUsuńLili, jak nie Twoje kolory, to ja chętnie przygarnę :D
OdpowiedzUsuńSpontaneous się na pewno nie pozbędę, ale nad Lucky In Lilac mogę pomyśleć :D
OdpowiedzUsuń