sobota, 23 października 2010

Gilmore Girls czyli wspomnieniowo.

Ten serial jest w mojej pierwszej trójce najlepszych seriali ever. To tak słowem krótkiego wstępu :D



Gilmore Girls, czy jak kto woli Kochane Kłopoty, to serial opowiadający o dwóch kobietach, o matce i córce, które są nie tylko matka i córką - one są przyjaciółkami. Serial jest wyjątkowy: ze względu na tematykę, miejsce w którym dzieje się akcja, bohaterów drugoplanowych i niesamowite dialogi.
Gilmore Girls to 7 sezonów (153 odcinki) dobrego filmu w odcinkach. Lorelai i Rory poznajemy w chwili, w której Rory idzie do renomowanej szkoły średniej, za którą płacić będą, jej dziadkowie, z ktorymi dziewczyny mają średni kontakt (long story short: Lorelai zachodzi w ciążę w nastoletnim wieku, po porodzie wyprowadza się ze swojego dobrego domu i od tej pory radzi sobie sama, rodzice nie mogąpoznajem jej tego zapomnieć). Tak więc w każdy piątek cała rodzina spotyka się na obiedzie w posiadłości starszych Gilmore'ów.
Serial jest śmieszny, wzruszający, czasami dający do myślenia. Idziemy z Rory przez kawał jej życia, poznajemy jej miłości (Dean ciepłe kluchy, Jess bad ass i Logan, ach Logan...), towarzyszymy jej w drodze przez szkołę średnią, przez studia w jakże prestiżowym ośrodku amerykańskiej edukacji jakim jest Yale. Ale towarzyszymy też Lorelai, jej życiowym potyczkom, szukaniu miłości, budowie hotelu...

Za co ja kocham GG? Za śliczną Alexis Bledel, która gra Rory, za Kirka, za Luka, za Miss Patty, za Paula Ankę, za Sookie (za Jasona później też :D), za Michela (oh boh, facet był rewelacyjny :D, za Logana, za Stars Hollow... Za wszystko chyba. Bo to taki ciepły, rodzinny serial, dla córek, matek, babć... Kiedyś, przed erą 'znajdziesz wszystko w internecie' GG był emitowany na TVN7, do którego to kanały też dostęp był jedynie przez satelitę albo kablówkę - mówię Wam, ile było kombinowania, by obejrzeć ukochany serial raz w tygodniu, w sobotę o 19:00 bodajże. Cały tydzień czekało się na sobotę...

10 komentarze:

cammie pisze...

Moja mam uwielbiała ten serial, ale ja nie widziałam od początku do końca chyba ani jednego odcinka :)

Lily pisze...

To trochę niegodziwe Cammie :P Ja panny Gilmore uwielbiam tak bardzo, że szarpnęłam się nawet na kupno całości w empikowej cenie...

cammie pisze...

Co zrobić, łobuz ze mnie ;)))

Osa pisze...

Kocham Gilmore Girls!

Patsy pisze...

Ja serialu, powiem szczerze, nie oglądałam, ale za sam wzgląd na Alexis Bledel muszę zacząć :D

MizzVintage pisze...

Obejrzałam całość dopiero w zeszłym roku i prawie płakałam na ostatnim odcinku, bo wszystko musiało się skończyć. Lorelai mnie wkurzała jak nie wiem;) Najbardziej lubiłam Kirka, a z facetów Rory Jessa;)

Moniak pisze...

Kurczę a mnie jakoś nie pociągają takie seriale, bo mam wrażenie że to takie typowe amerykańskie love story o pięknych dziewczynkach, dobrych szkołach itd ;) Tylko nie krzyczcie :D Pewnie nie mam racji, bo nie obejrzałam żadnego odcinka, ale może kiedyś przy okazji się skuszę.

Paulina pisze...

wspaniały serial, też go oglądałam na tvn7 :) poza tym mam gdzies na plytkach bez tlumaczenia

Madzik Monster pisze...

Uwielbiam ten serial:) Przede wszystkim za postać Rory - za to, że miała więcej oleju w głowie i ambicji niż inne bohaterki większości amerykańskich seriali dla młodzieży.

Ale i tak nr 1 jest dla mnie postać jej babci:)

Iwetto pisze...

uwielbiam ten serial :D Na początku jak zaczęłam go oglądać, był trochę meczący. Musicie przyznać, że dialogi są dziwne i jakoś szybko je wypowiadają :P
Ale kiedy juz się wciągnęłam Serial stał się moim ukochanym na wieki :D

Prześlij komentarz