niedziela, 31 października 2010

KOBO Scenic Look Mascara.

Pierwszy kosmetyk KOBO, który kupiłam. Szybka recenzja porównawcza. Po tygodniu mogę już co nieco o nim napisać. Więc do dzieła :)

KOBO ma sporą szczotę, nie za rzadką ale też nie gęściucha jakiegoś.  Mnie ta szczoteczka nie przestraszyła, właśnie takie uwielbiam. Tusz sam w sobie jest suchy, co tez mi bardzo odpowiada :D Już pierwsza warstwa kosmetyku daje nam piękny, wyraźny efekt, druga daje już efekt mocno teatralny. Cudowne jest to, że tusz nam z rzęs nie kipi, nie zaobserwowałam owadzich nóg. Rzęsy są duże w każdym znaczeniu tego słowa :D Są długie, grube, gęste i właśnie duże, nie wiem jak to opisać, po prostu rzucają się w oczy (loooool, rzęsy rzucające się w oczy xD) swoją wielkością. Ja na codzień stawiam na mocne oko i generalnie bladą resztę. Bez tuszu do rzęs czuję się goła, nie dla mnie tusz, który daje naturalny efekt (chociaż z natury mam długie i gęste rzęsy, niestety cienkie i zawsze, kupując tusz, stawiam na pogrubiające kosmetyki).
Jedyną jego wadą, póki co, jest demakijaż. Płyn micelarny czy tez do demakijażu oczy nie rusza tego tuszu. Ja znalazłam taki sposób, że najpierw naruszam tusz wodą a potem domywam to micelem. Sposób trochę męczący i czasochłonny, ale cóż robić.
Poza tym tusz się nie odbija, nie osypuje itp.



Zrobiłam porównanie szczoteczek KOBO i znanego chyba wszystkim 2000 Calorie. Szczoteczki są podobne, MF ma gęstszą szczotę ale ich działanie jest podobne. W KOBO odpowiada mi bardziej to, że tusz jest bardziej suchy niż MF, trudno więc z nim przesadzić. Poza tym KOBO wypada korzystniej pod względem ceny (24 złote) i pojemności (15ml). Każda z tych dwóch maskar daje nam dramatic look, jednak komfort używania jest, imo, lepszy u KOBO.

l-r: KOBO, MF

g-d: KOBO, MF

P.S. Znalazłam sposób na zmycie tego tuszu. Micel Burżuja daje mu radę, a micele Ziaji i Delii nawet tuszu nie ruszały. Jeden wacik z Burżujkiem na oko i po 10 sekundach mam zmyty makijaż. Jestem wniebowzięta :D

9 komentarze:

cammie pisze...

Rzęsy rzucające się w oczy :DDD Podoba mi się :)))

sabbatha pisze...

uaaa niezmywający się to na-a - 2000 Calorie regularnie jest u mnie w promocji po 28 zl ;-) niestety jako soczewkowiec ze sklonnoscia do podraznien musze miec cos latwo zmywalnego i 2000 taki jest :>

Anonimowy pisze...

Chyba sprobuje tego KOBO bo MF 2000 Calorie to moj KWC do ktorego zawsze wracam po nieudanych probach z innymi tuszami. Dzieki za porownanie :)

TheOleskaaa pisze...

Kochana y tego co kjarye masy lakier Kobo;) na ich profilu na Facebooku mozna zgarnac zestaw dwoch kosmtyków za samo opublikowanie na ich tablicy zdjecia paznokci pomalowanych ich lakierem i trzymajacych buteleczke z nim;) jesli masz ochote to zachecam. Pierwsze 10 osob wygrywa a narazie jest 5 zgłoszen w przeciagu 3 dni wiec spokojnie sie zalapiesz:) buzka

Lily pisze...

Dzisiaj zostałam zapytana, czy mam sztuczne rzęsy doklejone :D

Sab widzisz, u mnie kaloria też dość oporna w zmywaniu, lubię ten tusz, wracam do niego często ale nie lubię w nim tego, że jest od, jak dla mnie, za mokry :D

Moodlishka spróbuj :) Ja tez mam zawsze MF w kosmetyczce, teraz jednak będę go zdradzać :D

Oleśka widziałam ten konkurs, tylko ja z fejsbukiem to nie bardzo jestem zaprzyjaźniona :P ale jak ogarnę to może się jeszcze na ten konkurs załapię :D

Paramore pisze...

fajną ma szczoteczkę, z MF byłam zadowolona, więc jeśli jeszcze kiedyś zapragnę o mieć, zastanowię się nad tym KOBO :)
szkoda, że nie ma zdjęć Twoich patrzałek ;)

Agu pisze...

az sie do natury jutro przejde bo mi sie wlasnie moj tusz konczy, a cena i recenzja kusząca :)

Arleta pisze...

Przyznałam Ci "One Lovely Blog Award" - http://vexgirl.blogspot.com/2010/11/one-lovely-blog-award.html

Ania pisze...

Jak masz problem ze zmywaniem, to wypróbuj dwufazówkę (byle nie Ziaję - zamiast tego, można wodę stosować...) - Yves Rocher (mój ulubiony ;)), Loreal, Eris. Minuta i masz tusz rozpuszczony bez tarcia i podrażnień :)

Prześlij komentarz