niedziela, 24 października 2010

Z czerwonym mi do twarzy ;)

Nadeszła wiekopomna chwila, wklejam to co mam czerwonego w magicznych szufladach Helmera. Jest tego prawie setka (bez dziesięciu sztuk :D), więc było co focić. Enjoy, a ja ide układać moje maleństwa do snu w ich szufladkowych domkach :D














25 komentarze:

cammie pisze...

Imponujące! Ale powiem ci szczerze, trąci szaleństwem ;)))

Lily pisze...

Ja o tym wiem :D Ale co poradzić :D

P4ulin3ck4 pisze...

Rewelacja Lily! Ile czasu zajęło Ci kolekcjonowanie takiej ilości czerwieni? :)

Lily pisze...

No tak z rok... Pod koniec grudnia 2009 miałam może z 10 czerwonych lakierów plus z 10 innych kolorów... :D

P4ulin3ck4 pisze...

O masz Ci looos ;D Ale szał!

Magdalijena pisze...

Nie wiedziałam że jest tyle odcieni czerwonego. Wow !

hermetic pisze...

wow, so many reds. amazing really :o

MARTA pisze...

ojaaaaaaaaaaa toz to do ksiegi Guinessa sie nadaje!!Absolutnie!

ania pisze...

az nie wiem co powiedziec :D

MizzVintage pisze...

I chcesz nam wmówić, że każda z tych czerwieni jest inna?;D

barwy.wojenne pisze...

Jestem cała pełna zazdrości. Ale nie dziwię Ci się, moim zdaniem nic tak nie pozwala poczuć się kobiecie seksownie i wyjątkowo jak właśnie czerwień.
Weronika

Skonfundowana pisze...

;O Właśnie z taką miną teraz siedzę widząc tyle czerwieni!
Ja bym to nazwała cudownym szaleństwem! :)
Aż się boję co będzie ze mną! Dopiero od jakiegoś czasu zaczełam interesować się urodą tak na serio i przez niecały rok uzbierałam 15 lakierów, a mam dopiero 15 lat, co to będzie jak będę miała ze 20! ;)

Patsy pisze...

:O niemożliwe! Tyle lakierów (a tylko w czerwieniach ;) ale to już zahacza o zboczenie :P

elf__ pisze...

Śliczna i pokaźna kolekcja ;p Gratuluję ;)
Jakiś kolor zaczyna dorównywać już ilością do czerwieni?

Pilar pisze...

Noł łej.... umarłam :((( Też tak chcę !

Agusława pisze...

Hah! Fajnie, ale to już chyba choroba.. ;)
Imponująco ^^



Zapraszam na mój blog :)

Paramore pisze...

O.O
zbieram szczękę z podłogi...
śliczności! ;D
jak sądzisz, czy Big Apple Red i Bloody Mary bardzo się różnią?
stoją akurat obok siebie, dla mnie są prawie takie same, więc pytam ciebie, bo Mary mnie ciekawi, a nie chcę kupować duplikatu ;)

Lily pisze...

Hermetic thank you :)

MizzV oczywiście :D Każdy z lakierów na zdjęciu jest różny od pozostałych :)))

Agusławo to nie choroba. Szaleństwo? Zdecydowanie. Zboczenie? Tak. Ale choroba? Dlaczego? Ja jestem całkowicie zdrowa, moje życie prywatne przez czerwone lakiery nie cierpi, więc? :)

Paramore Mary jest odrobinę jaśniejsza niż BAR, jeśli masz OPIka to Catrice możesz sobie darować :)

Anonimowy pisze...

Od wczoraj nie mogę się napatrzeć na te wszystkie buteleczki - jestem pod wrażeniem.
To nie choroba, tylko piękna pasja:) przyznam, że sama jej uległam - mocno się do tego przyczyniłaś, Lily;)Dziękuję
Ale nie masz jeszcze cuda pt.Essie Limited Addiction? Jak to możliwe:P Ja od wczoraj cały czas wgapiam się w pomalowane nim pazurki - polecam.
Ania_76

sdfvs pisze...

Ojej, ile cudowności masz! Niesamowicie to wygląda :)) Zbierasz dalej czerwone, czy na razie stopujesz? xD
Najbardziej podobają mi się odcienie z 4 zdjęcia od dołu.

Lily pisze...

Jak się trafia jakiś wyjątkowy, to kupuję oczywiście :)))

Lily pisze...

Aniu Limited Addiction jeszcze nie mam :D

Iwetto pisze...

OMG! Czerwone szaleństwo ;D

aberracja pisze...

moje marzenie! kocham czerwienie <3 !!! też tak chcęęę..

agabil1 pisze...

aaaa, teraz już na bank napadam na Ciebie

Prześlij komentarz