sobota, 13 listopada 2010

Nuuuuuuude.

Nudki, nudki, nudziaki. Ja lubić nudkowe lakiery :D Ten egzemplarz przywędrował do mnie od Sab, łup wymienny. Zieleń za nudka, deal stulecia :D Ale do sedna może, co?
Guppy numer 25 ma kolor Cafe Latte - mało kawy, dużo mleka. Przy ciemniejszym kolorze skóry może robić za typowego cielistego lakiera. Poza tym co jeszcze? Hmm, butelka jak dla olbrzyma. Srsly, nie widziałam w życiu większego lakiery. 18ml, toż to się ukąpać w tym można :D Jeden lakier na całe życie to Guppy.

No i małe porównanko (dawno niczego nie porównywałam, szok :D). Gupek jest podobny do Tickle My France-y. Tikl jest ciut jaśniejszy, ale każdy normalny człowiek powie, że różnicy nie ma. IMO Tikluś ma trochę różowych nutek których w Gupku brak.

Yet another nude polish and little comparison of two nudes polishes. But first things first.
Guppy #25. This one is like latte - a little bit of coffee with a lot of milk. Yummy. And this polish is indeed yummy. So mine. Me like it very much.


And second part - comparison. When I first saw this Guppy varnish I thought that this one and Tickle My France-y are very similar. And I was right. These two are like twins. OPI is a little lighter than Guppy, but the difference is not visible to any normal ;) human being :D




Porównanie - comparison:


OPI, Guppy, OPI, Guppy

OPI, Guppy, OPI

5 komentarze:

Patsy pisze...

Jak już pisałam ostatnio, ten Guppy to cudny kolorek :D

maus pisze...

oooo... nudki... to cos dla mnie :))

Pilar pisze...

Gupik ładniej wypada na porównaniu,ale wolę Tikla ze wzgl. na nazwę :D

xDOMINIKAx3 pisze...

Mi się bardziej chyba podoba ten z OPI. :)
http://xdominikax3.blogspot.com/

Iwetto pisze...

Super nudziak! Love it!

Prześlij komentarz