niedziela, 26 września 2010

Where have all the movie stars gone?

No i kolejny lakier. Movie Star - kremowa, średnia szarość (niby czysta, ale ja tam widze dość wyraźne niebieskie tony). Jeszcze na wiosnę szukałam ładnej szarości po sklepach jak szalona jakaś. Nie było. A teraz proszę - praktycznie w każdej drogerii dostaniemy nie jeden, ale kilka odcieni szarości. Fajnie :) Movie Star na pewno nie jest jakąś wyjątkową szarością. Kolor jest ładny ale nie powalający. Lakierowe właściwości w porządku, cena też w porządku. Jeśli szukacie kremowej szarości to szorujcie do szaf Essence ;)

Aaaaaaaaaaand another one new polish. Movie Star. Creamy, medium grey. I remember those times when I was looking for any kind of grey shade like a mad woman. And now almost in every drugstore there are grey polishes. This one is nice but, again, not a unique one. Polish stuff (application, consistency, brush) is ok, price is also ok. If you're looking for nice and creamy grey - go get a Movie Star ;)



3 komentarze:

sabbatha pisze...

hm u parokeets wydaje sie taki mocno niebieski. w sumie moze u mnie taki bedzie jak gossip jest u mnie smerfetka :D

lee_la pisze...

czyli on nie jest podobny do fivepocket grey? bo nie wiem do ktorego wzdychac :P jutro ide na polowanie do swoich natur;p

Lily pisze...

lee_la nie jest. Movie Star przy FG wypada bardzo niebiesko. Ja osobiście wolę FG :D

Prześlij komentarz