Blue India był moim pierwszym niebieskim lakierem. I to od niego wszystko się zaczęło ;)
To jeden z moich ulubionych lakierów. To głęboki, lekko brudny i zakurzony niebieski z nutką szarości - kolor jest obłędny i niespotykany. Zwraca uwagę, za każdym razem gdy mam go na paznokciach zbieram masę komplementów. Szkoda, że była to edycja limitowana, która w dodatku rozeszła się na pniu.
Aplikacja jak marzenie - lakier jest gęsty, kremowy i kryjący. Pędzelek szeroki, bardzo precyzyjny.
I jeszcze ptaszek. Słodziak, prawda? :D
English please:
Blue India (from Liberty of London LE) was my first blue varnish. Since then I have had nice collection of blue shades. But still - Blue India is my favorite. It's dirty, dusty blue with light grey tones. So, so, so pretty. And this little birdie on front of the bottle - love it.
Blue India applies like a dream - polish is smooth and creamy and opaque. It looks great on my nails.
poniedziałek, 2 sierpnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarze:
Blue India jest taki piękny! Ile kosztują lakiery MAC'a?:)
53 złote :/ Blue India kupiłam za 8₤ - a i tak wydawało mi się, że cena jest zbyt wygórowana...
You have beautiful nails, Lili! Wonderful Blue India.
Oh, thank you :)
Cudny ptaszek ;)
Prześlij komentarz