Nola, myślę, że znalazłam czerwień, jakiej szukasz. Tylko nie bij jak obejrzysz zdjęcia ;)
Czasami jest tak, że jak ma się czegoś dużo to ciężko o zaskoczenie. Ja tak mam z czerwonymi lakierami - myślałam, że nic mnie już nie zaskoczy. Aż do dzisiaj. Zaliczyłam totalny opad szczeny, do tej pory zbieram zęby z podłogi. A co spowodowało to, że niebawem będę musiała udać się do dentysty po skierowanie do technika szczękowego? Mój nowy czerwony lakier. Lakier, który jest ideałem w każdej kategorii. Jest elegancki, kobiecy, seksowny jak nie wiem co. No po prostu ideał.
O czym mowa? Forever Young. Po prostu ja piękniejszej czerwieni nie mam, to zdecydowanie mój święty Graal (a naprawdę, uwierzcie na słowo wielbicielki czerwieni, widziałam wiele :D).
Aplikacja jest cudowna, lakier jest bardziej gęsty niż inne Essie ale dzięki temu kryje już po pierwszej warstwie. No mówię Wam - ideał. Przejdźmy do zdjęć, bo mam jakiś niekontrolowany słowotok :D
P.S. W rzeczywistości on jest o jakiś ton ciemniejszy niż na moich zdjęciach ;)
English please:
When you have a lot of some things you think that nothing is going to surprise you. I thought so thouhg. I've had a lot of reds polishes. And I thought that I found my HG a long ago (oh, I have a list of my HG reds :D). But today I painted my nails one of my new reds. I liked it in the bottle - medium, deep, bloody. But on my nails... O MY GOD. I died and gone to heaven. Really. It's sooooo beautiful that I'm wordless. My jaw fall on the floor and I'm looking for my teeth still :D
If you're searching for deep, ladylike, attracitve red - look at Forever Young from Essie. This polish is all of this. I swear ;)
Polish is thick and absolutely opaque after one coat.
niedziela, 22 sierpnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
11 komentarze:
Ale jest jaśniejszy niż np. High Maintenance? :>
Tak ;) Jaśniejszy i ma trochę inny odcień. To po prostu inny typ czerwieni, IMO ładniejszy niż HM :D
Kurczę, w takim razie to może być to :D Ech. Zakupy się szykują ;)
Mówię Ci, cudny. Ja cały czas patrzę na swoje paznokcie. Ideał.
Skoro jeszcze jakaś czerwień umiała zaszokować Lili to na pewno musi być warta grzechu :)
No nie? :D Sama jestem w duuużym szoku :D
W ogóle jakieś rewolucje na tym świecie sie dzieją, skoro nawet ja mam taką fazę na czerwienie :D
Masz fazę na czerwienie i spoglądasz w stronę jasnych kolorów - koniec świata jak nic :D
Okazało się, że jedynym jasnym, z którym mogę przeżyć więcej niż 10 minut jest Playa i tak już chyba zostanie. Wygląda na to, że w tym zakresie jestem niereformowalna :]
Uffff :D Bo jakoś mi ten związek Nola + jasne kolory nie grał :D
Przyznam, że mi też ;) Nie ma to jak mocne kolory :)
Prześlij komentarz