Kiedyś to w głowie mi się nie mieściło to, że można nosić na paznokciach takie kolory. Ale jak to się mówi każda potwora znajdzie swego amatora - miętowy lakier znalazł si i w mojej kolekcji. Oglądanie swatchy w internecie nie jest bezpieczne, bo człowiekowi zachciewa się rzeczy, których wcześniej mu się nie chciało. I tak było w przypadku miłości mojej i MCA. Nie była to miłość od pierwszego wejrzenia. Była to raczej miłość dojrzewająca, stopniowa. Najpierw było zauroczenie, później zakochanie a na końcu miłość aż po grób ;)
Mint Candy Apple to kolor nietypowy. Teraz jest bum na miętowe lakiery, jednak żaden nie jest nawet w połowie tak piękny jak MCA (żaden z tych posiadanych przeze mnie, uściślijmy ;)). No może Sold Out For Ever drepcze MCA po piętach, ale Sold Out jest trochę innym rodzajem miętusa.
MCA to mocno rozbielona miętowa zieleń z nutką (dosłownie nuteczką) niebieskiego. Dobrze wygląda na dość bladych dłoniach a jeszcze piękniej na opalonych (ten kontrast *.*). Na zdjęciach mam trzy warstwy, bo po dwóch nie uzyskałam pełnego krycia (ale są dni, gdzie wystarczą tylko dwie warstwy ;)). Lakier jest rzadki, kryje jak mu się chce a jak nie to nie (ot, urok pastelowych lakierów).
English please:
Mint Candy Apple. Know it, right? This was my first mint polish and I immediately fell in love with it. It's light, minty green. Application may be tricky 'cause polish is runny and has a consistency of paint. I used three coats of MCA today, after two there wasn't full opacity (but sometimes two coats are sufficient, but not today though).
I love like it looks on my nails. They seem huge and long in a good way :D And I love the color. I didn't think that I'd wear this kind of color someday. But now I love it and wear it often ;)
poniedziałek, 23 sierpnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
9 komentarze:
Miłość z rozsądku, podobno takie są najtrwalsze :) To rzeczywiście inna miętka od sold out- sama nie wiem, która ładniesza.
Obie ładne, bo inne :D
pasta do zębów ^^
...
Jak to mawia mój padre - idze, idze :P Żadna pasta do zębów, nah nah nah.
jak nie jak tak :D Pasta rulz!
Używamy innych past :D
oj, teraz nie ma takich past, to oldskulowe pasty :P
Ja jestem oldskulowa ^^
Prześlij komentarz